W tym miejscu były ważne ankiety które blogger nam skasował

środa, 8 marca 2017

Wąskie gardło na szlaku wędrówek stad mamutów, a rola Ślęzy.



Jedną z najciekawszych zagadek lingwistycznych języków słowiańskich jest to, dlaczego wszystkie języki słowiańskie mają tę samą nazwę na słonia i to pomimo olbrzymiego terytorialnego zróżnicowania, gdzie przecież aż się prosi, aby każde z tych plemion wymyśliło sobie swoją własną nazwę na słonia, albo zapożyczyło od ludów które z tymi słoniami miały do czynienia. Tak się głupio składa że według „naukowców” Słowianie nie powinni mieć w ogóle nazwy własnej dla tego zwierzęcia ponieważ ono nigdy na ich terytoriach nie występowało. A tu masz babo placek, nie dość że własne określenie to jeszcze u wszystkich Słowian to samo. Wytłumaczenie jest takie, że „Słoń” to słowiańska nazwa mamuta i że Słowianie byli wyspecjalizowani w polowaniach na te zwierzęta. To oznaczało że słoń miał dla ich przeżycia egzystencjalne znaczenie. Wymarcie mamutów w Europie północnej było jednym z podstawowych przyczyn podjęcia przez Słowian dalekich wędrówek w poszukiwaniu zanikających stad. Te wedrowki zaprowadziły ich na Bliski Wschód, do Indii i do Chin gdzie mogli dalej polować, tym razem nie na mamuty ale na słonie azjatyckie. https://en.wikipedia.org/wiki/Sanxingdui Oczywiscie słowo słonina nie przypadkowo oznacza gruby tłuszcz zwierzęcy. Źródłem słoniny były dla pierwotnych Słowian mamuty czyli słonie i to źródło energii było dla nich podstawą egzystencji.









2 komentarze:

Kto tak na prawdę konsumuje owoce pracy Polaków?

Wiem czy Wierzę?

Nie toleruję tatuaży ponieważ uważam że:

Uważam że najważniejsze przykazanie to: