W tym miejscu były ważne ankiety które blogger nam skasował

poniedziałek, 29 maja 2017

Własność Wielka i Jeszcze Polska...


Dziś w nocy, w sejmie ma się odbyć głosowanie nad referendum w sprawie lasów. Nie wiem jaki będzie efekt tego głosowania, ale sam fakt, że zostało zaplanowane na godziny nocne, kilka dni przed świętami zalatuje zamachem stanu. Konstytucja 3 maja na odwyrtkę po prostu. Ktoś liczy na nieobecność posłów PiS albo na ich ogłupienie i brak dyscypliny. Nie wiem, jak powiadam jak to się skończy, ale postanowiłem napisać kilka słów o leśnikach przy tej okazji. Być może to już ostatni moment, by coś o nich napisać.
Inżynierowie pracujący w lasach państwowych są w mojej ocenie jedną z ostatnich grup zawodowych w Polsce, które odebrały gruntowne wykształcenie. Tak zawodowe jak i ogólne. Leśnicy, w ramach swojej pracy, która zawsze jest misją, chcą czy nie chcą muszą interesować się takimi sprawami jak własność ziemi i jej historia. To stawia ich w roli zbliżonej do tej jaką dawno temu odgrywało ziemiaństwo. Leśnicy, tak jak ich pamiętam, być może coś się zmieniło, byli zawsze bardzo świadomi swojej szczególnej funkcji i wyczuleni na próby jej zdeprecjonowania. Te zaś podejmowano zawsze, szydzenie z leśników to ulubiony sport kretynów ufających w to, że meble biorą się z fabryki mebli, a papier z papierni w Konstancinie, gdzie przerabia się makulaturę. Przez ostatnie dwadzieścia pięć lat ludzie pracujący w zawodzie poddawani są procesowi nieustającego rozmiękczania, który prowadzi wprost do tego, by ich zdegradować, by zrobić z nich psiarczyków. Nie ukrywam, że wielu pracowników lasów czeka na tę zmianę funkcji z utęsknieniem, bo wydaje im się, że ich los będzie wtedy lepszy. Nie będzie. Będzie stokroć gorszy, a ich degradacja będzie jedną z najboleśniejszych i najbardziej przykrych degradacji jakie zna świat. Nikt bowiem nie będzie się litował nad oszukanymi leśnikami, ponieważ nikt nie rozumie na czym polega ich misja. Smutne jest to, że wielu z nich także tego nie rozumie. Są nawet tacy, którzy uważają, że prywatyzacja lasów spowoduje, że oni także staną się ich właścicielami. To jest umysłowa aberracja. Żadna wielka własność, a lasy są wielką własnością, która ulega podziałowi i tak zwanej prywatyzacji nie utrzyma się w rękach pojedynczych ludzi. Lasy staną się w krótkim czasie własnością banków, podejrzanych organizacji ekologicznych i wielkich koncernów. Lasy te zostaną następnie wyrąbane i sprzedane, a ewentualne próby ich odnowienia zakończą się klęską bo nie będzie nikogo, kto wiedziałby jak się tym zająć. Nie będzie też zainteresowania ze strony nowych właścicieli, którzy zajmą się w tym czasie prywatyzowaniem lasów na Ukrainie. Ziemia po lasach zostanie sprzedana developerom albo koncernom górniczym jeśli okaże się, że coś pod nią leży. Media mogą ten rabunek przedstawić jako gospodarczy sukces Polski i pokazać ile to ludzi znalazło pracę dzięki prywatyzacji lasów, ale to będzie jedno z wielu kłamstw sączonych nam do głów i nic więcej.
więcej>>> https://coryllus.pl/o-lesnikach/

2 komentarze:

Kto tak na prawdę konsumuje owoce pracy Polaków?

Wiem czy Wierzę?

Nie toleruję tatuaży ponieważ uważam że:

Uważam że najważniejsze przykazanie to: