W tym miejscu były ważne ankiety które blogger nam skasował

wtorek, 31 października 2017

Ukraino Haliczino Bój się Boga


http://niepoprawni.pl/blog/godny-ojciec/rzez-wolynska-w-przestrzeniach-banacha

Rzeź Wołyńska w przestrzeniach Banacha


A potem to już było przez godzinę bardzo emocjonalnie i narodowo. Szczególnie o genie wielkości, który jakoby mamy my Polacy, w odróżnieniu na przykład od banderowców, którzy z kolei mają wrodzony gen zbrodni, który się najlepiej objawił w czasie wołyńskiego Holokaustu.
My Polacy jak junacy, z mlekiem matki wyssaliśmy prawdziwą wielkość! WIELKOŚĆ! Na kresach szczególnie właśnie tę WIELKOŚĆ wyssaliśmy. Tę wielkość właśnie której nam teraz wszyscy zazdroszczą i chcą odebrać. Naród nasz WIELKI wykarmiony zwłaszcza na tej żyznej a bezkresnej Ukrainie która zrodziła tylu wybitnych i WIELKICH Polaków, że jakby ich zabrakło, to mater dei, Polski by nie było i na dowód począł czytać długą listę wielkich Mickiewiczów, Mackiewiczów, Kołłątajów i Piłsudskich, Niemcewiczów, Podhoreckich, Koniecpolskich oraz Fredrów. W związku z czym moje dziewczynki usnęły, a i ja musiałem nieźle wytężać całą siłę swojej woli by nie ruszyć ich śladem w stronę niechybnej kompromitacji. No ale ostatecznie to szkoda, że nie usnąłem bo się przez to tylko skompromitowałem jeszcze bardziej. A wszystko dlatego, że w naiwnej 
szczerości, by odwrócić uwagę od uporczywego ziewania przyznałem się głośno i publicznie, że nie wiem kto to jest Wojtek Smarzowski, a nawet kto napisał mu scenariusz do kultowego jak się później okazało filmu pt: „Wołyń”. Którego na dodatek nie oglądałem i oczywiście też się do tego przyznałem publicznie.
Boże! jak się wtedy obecne tam zabużańsko-patriotyczne zgromadzenie zagotowało! Jak ja w ogóle mogłem takie herezje wygadywać i obrażać tak znakomite towarzystwo? Przecież jeden tu przez drugiego jak nie doktor to profesor, a jak nie profesor to przynajmniej posesor! Nie bylejakie łyczki przedwojenne, wzięte wprost z opowieści Wernyhory o Banachu. A w ogóle skąd ja się prowokator wśród nich wziąłem tak nagle!? Kto mnie wyczarował, wpuścił na pokoje, nasłał a wcześniej wyszkolił na Łubiance?
Ludzie! - coś krzyknęło w mojej duszy z bezsiły - przecież ja wasz! Też zza Buga kresowiak jako wy wszyscy rodacy! Choć gołodupiec.
No to jak żeś nasz to bierz widły i ruszaj z nami banderowców rezać – świdrowali mnie wzrokiem z włączonym i do użycia gotowym udarem.
No dobra - oczy spuściłem tylko i wziąłem już te widły..
Ale gdzie są une banderowcy? - nieśmiało zapytałem
To mi jedna pani profesor wyjaśniła, że ich ostatnio najechało całe miliony do kraju Lecha/Bolka bo rząd ich wpuścił niby że do pracy, a oni broń przemycają bezkarnie bo się na Lachiw skrzykują i znów drugi Wołyń nam zafundują, albo nawet czwarty bo trzeci to Wojtek Smarzowski nakręcił nomen omen o tytule „Wołyń” i będzie całkiem jak w filmie właśnie... albo jeszcze gorzej. A wszystko wg scenariusza pt: „Nienawiść”, który napisał Wojtkowi sam Stanisław Srokowski czyli właśnie tu obecny nasz guru Wernyhora.
Jprdl! - nie wiedziałem gdzie się schować. Taki wstyd! Dałem ciała jak mało kto, jak jeszcze nigdy... Żeby o wielkich pisarzach kresowych nic nie wiedzieć? No to się nie dziwcie teraz, że wziąłem te widły i ruszyłem z innymi żeby złe wrażenie zatrzeć, zmyć piętno hańby i jak najprędzej dzielnością w walce pod Biedronką swoją winę odkupić. Bo uny te banderowci najczęściej to w Biedronkach siedziat. I tam my się na nich postanowilim zasadzić i jak tylko pan reżyser da znak, albo pani profesor co jest prezesem Instytutu, to my wyskoczym i zaczniem rezać i bić bez litości, kto czym ma: piłą i siekierą a nawet kosą na kawałki, że „Hospodi pamyłuj” nie pomoże... Jak na starych fotografiach.
I właśnie wtedy na głowę mi coś kapnęło lepkiego.
Jassna kupa! Wrzasnąłem, a potem zobaczyłem dość ociężałego gołębia w locie. I z miejsca rozpoznałem naszego proboszcza, który przemówił do mnie w imieniu swoim i świętego Stanisława męczennika co mu się wszystkie członki pozrastały jak tylko wrócił Rzeczpospolitej rozum.
No ładnie Godny Ojcze obchodzisz Tydzień Kultury Chrześcijańskiej.
Gdzie ja właściwie jestem? - zapytałem sam siebie zanim zrozumiałem.
wiecej>>> http://niepoprawni.pl/blog/godny-ojciec/rzez-wolynska-w-przestrzeniach-banacha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kto tak na prawdę konsumuje owoce pracy Polaków?

Wiem czy Wierzę?

Nie toleruję tatuaży ponieważ uważam że:

Uważam że najważniejsze przykazanie to: