W tym miejscu były ważne ankiety które blogger nam skasował

środa, 7 czerwca 2017

Cywilizację w kierunku zapaści popycha rozrost biurokracji



Cywilizację w kierunku zapaści popycha rozrost biurokracji. Dobrze opisują go prawa Parkinsona. Skutki tego procesu są tak samo nieuchronne jak skutki grawitacji w odniesieniu do gwiazd.
Rolę atomów wodoru, dostarczających pozytywnej energii niezbędnej do przeciwstawienia się cywilizacyjnemu kolapsowi, pełnią uformowane na wartościach chrześcijańskich osoby (sprawiedliwi), które w codziennych sytuacjach życiowych swym odważnym czynem i moralnym świadectwem odpierają siły zniszczenia. Dzięki obecności i poświęceniu odpowiedniej liczby takich jednostek, Cywilizacja Łacińska jest stabilna i jak płonąca gwiazda również staje się źródłem światła. Mam tu oczywiście na myśli światło duchowe.
Niestety z przedstawionego modelu wynika, że wraz ze spadkiem liczby atomów wodoru powstaje coraz mniej energii potrzebnej do powstrzymania grawitacyjnego kolapsu. Deficyt ten sprawia, że gwiazda stygnie, a po przekroczeniu pewnej wartości granicznej gwałtownie zapada się w sobie. To samo grozi Cywilizacji gdy spada liczba jednostek wyznających (traktujących poważnie) wartości będące jej fundamentem etycznym. Poniżej pewnej „masy krytycznej” następuje cywilizacyjny kolaps lawinowo miażdżący wszystko i wszystkich. Wydaje się, że właśnie jesteśmy świadkami początków takiego zdarzenia i chyba już tylko interwencja Stwórcy jest w stanie zatrzymać nieszczęście.




W chwili obecnej obserwujemy przyspieszenie odchodzenia narodów od tradycyjnych wartości, na których zbudowana została nasza Cywilizacja. Mało kto jednak zauważa, że proporcjonalnie do skali odstępstwa postępuje zubożenie materialne tychże narodów. Aż dziwne, że tak mało ludzi dostrzega tę korelację. Wydaje się, że powszechny i trwały dobrobyt bez chrześcijańskich wartości etycznych w ogóle istnieć nie może!
Naród zawsze materialnie traci na swej demoralizacji. Jego część zwana biurokracją może na demoralizacji czasowo zyskać, tym więcej im bardziej odżywia się w sposób pasożytniczy. Biurokracja ma więc silną motywację (pokusę) żeby się demoralizować. Wewnątrz (społeczeństwa) powstaje sprzeczność interesów, która generuje wzrost entropii układu. Demoralizacja społeczeństwa rozbija więzi międzyludzkie przekształcając strukturę społeczną w amorficzną masę, którą łatwiej (wydajniej) i taniej jest eksploatować (rabować). Demoralizacja rozbijając więzi społeczne uwalnia łatwe do zawłaszczenia zasoby, które do tej pory stanowiły budulec tych więzi. Niestety nie są one odnawialne - w krótkiej perspektywie czasowej.
W miarę konsumowania i trawienia rezerw materialnych , biurokracja zmuszona jest krok po kroku, coraz bardziej uwalniać się od krępujących ją zasad moralnych, oraz wypełniać powstałą próżnię jakąś ideologiczną protezą. Ukoronowaniem demoralizacji jest Ateizm. Tylko ta religia potrafi uzasadnić i usprawiedliwić uprzedmiotowienie człowieka aż nawet do postaci surowca wykorzystywanego w produkcji przemysłowej.
Biurokraci, którzy nie mają jeszcze odwagi zaakceptować całej, satanistycznej wręcz, potworności ateizmu (nihilizmu), znajdują ideologiczny półśrodek w gender. Gender to rodzaj plastra na okaleczone sumienie, to bełkot przypominający borowinowe błotko przydatne na okłady uśmierzające cierpienie powodowane przez dysonanse poznawcze wynikające z konfliktu pomiędzy narastającym skorumpowaniem, a jeszcze żywym przywiązaniem do zdesakralizowanych już, ale nadal rozumianych tradycyjnie wartości, takich jak uczciwość, prawda, honor, miłość, dobro, piękno, sprawiedliwość...
W przypadku zwykłych ludzi przyswajanie genderowego bełkotu jest wciąż tylko kwestią bezrefleksyjnego snobizmu infekowanego medialną propagandą. Tym niemniej sprawia ono, iż deklaracje gotowości do poświęceń w obronie prawdziwych wartości osłabły już tak bardzo w Narodzie, że osobniki bardziej zaawansowane na ścieżce demoralizacji, których ja nazywam faszystami, zaczynają podejrzewać iż są to tylko puste gesty. Popycha ich to do intensyfikacji rabunku. Zachowują jednak ostrożność, gdyż nie mają całkowitej pewności co do prawdziwości własnego rozpoznania.
Więcej>>>
http://godny-ojciec.szkolanawigatorow.pl/kto-jest-atomem-wodoru-czyli-cywilizacja-jak-sonce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kto tak na prawdę konsumuje owoce pracy Polaków?

Wiem czy Wierzę?

Nie toleruję tatuaży ponieważ uważam że:

Uważam że najważniejsze przykazanie to: